Istria Wine & Walk przekroczyła wszelkie oczekiwania?

Istria Wine & Walk to pierwsze tego typu wydarzenie w Chorwacji, którego premiera odbyła się w 2015 roku. W tym roku siódma edycja zgromadziła aż 700 uczestników, którzy cieszyli się urokami północno-zachodniej Istrii i bogatą ofertą eno-gastronomiczną.

Oferta przywitała wielu gości krajowych i zagranicznych 13 najlepszych winiarzy z Istrii oraz dziewięciu lokalnych firm cateringowych i producentów aż na ośmiu przystankach. Uczestnicy skosztowali win Kozlović, Bassanese, Franković, Celega, Degrassi, Clai, Benčić, Tomaz, Fakin, Cattunar, Coronica, Cuj i Veralda.

Uderzające specjały kulinarne, takie jak tramezzino z krewetkami, burattino i pistacjami, placek z serem pikantnym i cukinią, placek istryjski, zupa myśliwska i wiele innych, przygotowały dla gości Poluotok, Villa Soši, Radošević & Duniš, Circolo, Konoba Fakin, Food & Wine Primizia, Tawerna Morgan i Veralda.

Tegoroczny Istria Wine & Walk, dla którego 700 opłat rejestracyjnych wyprzedane w kilka dni, po raz kolejny okazał się szczególnie popularny wśród gości z zagranicy i innych części Chorwacji, którzy rozpoznają północno-zachodnią Istrię jako topową destynację turystyczną i eno-gastronomiczną.

Trasa siódmego Istria Wine & Walka rozpoczęła się w miejscu najbolto światowa Malvasia, nagrodzona m.in tegoroczna Vinistra. To wino Kozlović Santa Lucia 2018. Podczas 13-kilometrowej wędrówki po winnicach spacerowiczów zachwycały labirynty winnic w wielu znanych miejscach winiarskich, a także wystawa w Galerii Tigor w Donji Baredine i przepiękna przyroda Škarlina Park między Brtonigla a ujściem rzeki Mirna. Goście mieli również okazję odwiedzić piwnice win Cattunar i Veralda. Dzień zakończyli after party na placu św. Serwuli w Buje.

Istria Wine & Walk to jedna z wielu imprez dla smakoszy organizowanych przez cały rok przez klaster północno-zachodniej Istrii. Rozwój i doskonalenie takich imprez przyciąga wielu krajowych i zagranicznych fanów topowej oferty eno-gastronomicznej w tej części półwyspu Istria.

Zdjęcia: Merlo De Graia