W pierwszą niedzielę Adwentu i pierwszy dzień grudnia w największym mieście Baranja odbyła się szósta edycja Adwentowego Festiwalu Wina. Czy wiemy, że według węgierskiej etymologii nazwa Baranja pochodzi od słów bor – wino i anya – matka, co początkowo określa Baranję jako Matkę Wina. Udział w tym święcie był obowiązkowy dla wszystkich miłośników wina z tej części Panonii, tzw na ten festiwal, podobnie jak w latach ubiegłych, przyjechał autokar miłośników wina zorganizowany przez osijeckie stowarzyszenie Dekanter, które oprócz organizowania dla swoich członków i przyjaciół wycieczek na okoliczne imprezy winiarskie, już od lat uczestniczy w obchodach. organizacja najlepszego festiwalu wina w Chorwacji na świeżym powietrzu metropolia – Osijeckie WineOs, którego pierwsza edycja odbyła się gdzieś w okresie adwentu, już dawno temu, w 2014 roku.
Lokal, jak w latach poprzednich był wspaniałym targiem w Peču, który już sprawdził się jako świetne tło do organizacji tego typu wydarzeń. A jeśli chodzi o wino, to zgodnie ze starym dobrym zwyczajem prezentowano tam około stu winiarni, a zwiedzający mogli skosztować około pięciuset różnych rodzajów etykiet. Oprócz winiarni z Węgier, były też te z chorwackiej części Baranji, jak na przykład winiarnia Kováts z Suzy, której wina raz po raz zachwycają, z Chardonnay, Sauvignon i nie tylko.
Nie zabrakło oczywiście winiarni z różnych części Węgier, a także winiarnia Koch, która ma swoje winnice zarówno w winnicy wileńskiej (obsadzona czarnymi odmianami), jak i w regionie Kúnsag (winnica Hajós Bajai), gdzie uprawia białe winogrona odmiany. Winiarnią matką jest Koch Borászat, a siostrzana winnica w Vilanovie nazywa się VinArt. Wszystko smakowało u nich wyśmienicie, począwszy od chardonnay brut peszgő 2021, poprzez wina premium z węgierskiej autochtonicznej odmiany irsay olivér 2024, aż po organiczne Castellum z 2021 roku.
Dla tych, którzy nie wiedzą, odmianę castellum lub Pannonia stworzyli w instytucie w Sremskich Karlovcach Petar Cindrić oraz Nada i Vladimir Korać. Wszyscy trzej członkowie zespołu, który stworzył tę odmianę poprzez wielokrotne skrzyżowania, posiadają tytuły naukowe profesorów i doktorów nauk. Odmiana powstała w wyniku skrzyżowania Rieslinga Reńskiego z krajowym genotypem o dużej odporności na niskie temperatury i choroby grzybowe. Zostało to uznane w 203. Właściciel winnicy, Csaba Koch, opracował koncepcję uprawy tego wina „szczęśliwych winogron” – winorośle nie są wiązane drutami, maksymalnie wykorzystuje się energię słoneczną. Certyfikat ekologiczny został wydany przez firmę Biokontroll Hungaria Ltd. Jeśli chodzi o wina czerwone, doskonała jest także ich mieszanka cabernet franc, merlot i cabernet sauvignon, którą nazwali Csanad cuvée.
Pince Málik pochodzi z Badacsony, które leży na północnym brzegu Balatonu. Przepiękna jest ich graševina (olaszrizling) z 2022 roku, podobnie jak wino z rodzimej węgierskiej odmiany kéknyelű. Na stoisku winiarni Planina z Mohaca delektowaliśmy się mieszanką Cabernet Franc i Francowka o nazwie Prím. Ci, którzy chcieli skosztować wina bezalkoholowego, mogli to zrobić w punkcie winiarskim Torres.
Graševina Croatica również wzięła udział w tym festiwalu, co było doskonałą okazją do skosztowania nowej linii win Iločki podrums o nazwie Sofija. Linia ta została wprowadzona na rynek około dwa miesiące temu i składa się z Graševiny z 2021 roku, mieszanki Graševiny i Chardonnay z tego samego roku oraz Cabernet Sauvignon. Linia nazywa się Sofia, ponieważ wszystkie wina pochodzą z lokalizacji o tej samej nazwie, czyli z miejsca, w którym znajdują się podrumy Iločki najbliżej Dunaju. Dla tych, którzy nie wiedzą, Sofija Odescalchi była także żoną założyciela winnicy Iloka. Winogrona przeznaczone na te wina zbierane są ręcznie, a wina dojrzewają w dębowych beczkach przez co najmniej dwa lata.
Nie zabrakło oczywiście winiarni z innych części Europy, jak na przykład słoweńska rodzina Puklavec, włoska Ippolito, która zasłynęła już na tej imprezie, czy hiszpańska winiarnia Sabaté & Coca. Dla każdego coś dobrego, a nie sposób zliczyć wszystkiego, co smakowało, a co dopiero widziało.
Zdjęcie: Nenad Schneider Nedmix
