Długo zastanawiałem się, gdzie opowiem tę historię i podzielę się nią z wami. Jest ich dużo i będę się nimi dzielić, ale ogień płonący we mnie i tęsknota za kolejną Kaminą był silniejszy i zainspirował mnie do podzielenia się historią miejsca, które odwiedzałem przez pięć lat z rzędu w maju, Matki Bożej. miesiąc. To miejsce to Medjugorje, miejsce pokoju, duchowości i spotkania z Matką Bożą.
W tym roku nie było to możliwe i dlatego ogień w moim sercu jeszcze bardziej zapłonął i czeka na moje Camino. Na tej ścieżce człowiek przygotowuje się lub nie, wierząc lub nie, słuchając licznych świadectw, większość przeżywa przemianę. Ludzie odchodzą przygnębieni, zmartwieni, szukając spokoju, uzdrowienia lub zaspokojenia niektórych potrzeb. Wracają z radością i łagodnością na twarzach.
Nie miałem żadnych oczekiwań i co roku szedłem z jakiegoś pragnienia, potrzeby lub z wdzięczności, ale co mnie wzywało? Zostałam zaproszona na spotkanie z Matką, bo kiedy tam docieracie, wchodzicie do Świętego Świata, w którym mieszka Matka Boża, a kiedy odchodzicie, rozstanie jest jak rozstanie z przyjacielem, z osobą. Przytulasz kogoś i płaczesz, kiedy odpuszczasz. Czujesz radość, kiedy wchodzisz, kiedy się spotykasz, smutek, kiedy wychodzisz, kiedy żegnasz się ze Świętym Miejscem, do którego Matka Boża przychodzi od 1981 roku.
Moja Camino zaczyna się od wejścia na Križevac - drogę pokuty, przez którą przechodzi czternaście stacji drogi krzyżowej Jezusa. Na każdej stacji odmawia się drogę krzyżową. Oczywiście na każdej stacji modli się cały świat. Przed tym postojem czekali, aż Polacy skończą modlitwę, a Włosi skończą piosenkę, na skalistym podłożu czekali na następny przystanek i tak dalej na szczyt Križevaca. Ośmielę się powiedzieć, że jest Ściana Płaczu. Na krzyżu ludzie modlą się i zostawiają wszystko, co ich gnębi i modlą się o to, czego potrzebują. Nad Križevacem, podczas pierwszych objawień, na niebie unosiła się chmura z napisem „Pokój, pokój, pokój”.
Križevac - Droga Krzyżowa na stacjach do Križa
Na stacji kolejowej w kierunku Podbrdo
Ważna w tym samym dniu (podróż w grupie pielgrzymkowej) jest możliwość spowiedzi dla tych, którzy chcą i mogą. To, co mnie osobiście fascynuje, to fakt, że spowiedź odbywa się przed kościołem, wokół kościoła, a możliwość spowiedzi jest w różnych językach. Poniżej znajduje się program różańca, celebracji eucharystycznej, adoracji przed Najświętszym Sakramentem. W tych letnich miesiącach najpiękniejsze chwile to adoracja Najświętszego w ciszy z Bogiem, sobą i całym światem, który również oddycha w ciszy i modlitwie. Wielu uzdrawia, wielu się nawraca, wielu zmieniło swoje życie, a dla niektórych jest to spełnienie na cały rok.
W małej wiosce Bijakovići, na PodbrdoMatka Boża objawiła się po raz pierwszy 24 czerwca 1981 r. sześciu młodym ludziom – Ivance Ivanković, Mirjanie Dragićević, Vickiej Ivanković, Ivanowi Dragićevićowi, Ivanowi Ivankovićowi i Mariji Pavlović. Gdy powracały doniesienia o objawieniach, Medziugorje stało się w końcu jednym z najsłynniejszych miejsc pielgrzymek maryjnych. Nie pisałbym o historii, bo to jest pamiętnik mojego Camina w Medziugorju. Na tym Podbrdo stoi figura Matki Bożej, która została wykonana przez buddystę po jego nawróceniu jako znak wdzięczności dla Matki Bożej za uzdrowienie jego trudnego bolżony. Podbrdo to miejsce, które odwiedza się w soboty, ponieważ jest to dzień Najświętszej Maryi Panny. Niektórzy odwiedzają go w nocy, ponieważ są szczególnie ciche i spokojne. Kiedykolwiek przyjdziesz, witaj. Po raz pierwszy ludzie często doświadczają łaski ulgi.
Moje osobiste i ulubione spotkanie jest z krzyżem powyżej, o którym mówią, że jest miejscem, w którym pojawia się Matka Boża, a także miejscem, w którym znajduje się figura Matki Bożej z Medziugorja. Tutaj, podobnie jak na Camin, opuszczasz starego człowieka i wracasz przez skały Hercegowiny jak nowy człowiek. Dzwon, który wybija się szczególnie dźwiękami pieśni „Przyszliśmy do Ciebie, droga Matko” z kościoła św. Jakuba, woła o Mszę św. Czy ci się to podoba, czy nie, zbierasz się tam, nawet najbardziej uparty. Wzdłuż całego Sanktuarium dla tych, którzy nie mogą udać się do Križevca, znajduje się rzeźbiona i malowana Droga Krzyżowa, a nieco dalej znajduje się Krucyfiks, z którego, jak mówią, „płyną łzy”. Kiedyś byłam dość sceptyczna, ale te „łzy” kapiące z kolan i bioder Jezusa podnosiłam w chusteczkę z wizerunkiem Matki Bożej, błogosławiłam w kościele i dzieliłam się. Kolejka przed Krucyfiksem jest duża, a ludzie na słońcu, cierpliwie czekający w ciszy.
W sanktuarium znajduje się figura św. Leopold Mandić, którego zawsze odwiedzam i często się do mnie uśmiecha. Nasz święty i wielki spowiednik. Ma jeden róg, w którym zapalane są świece, gdzie zapala się do 5000 świec. W każdej części Sanktuarium panuje cisza, uwielbienie, modlitwa, pokój w tej samej intencji. Często się zastanawiałem, czy jest możliwe, aby cały świat: Japończycy, Chińczycy, Amerykanie, Polacy, Włosi, Irlandczycy, Chorwaci, Palestyńczycy, Hindusi i inni mogli tu milczeć i modlić się, a po drugiej stronie świata są prowadzenie wojen i walka o dominację gospodarczą. Jest to możliwe, ponieważ wszyscy tutaj szukają Pokoju, przybyli do Królowej Pokoju. Cechą szczególną obchodów Adoracji są skrzypce, które odtwarzają anielską muzykę i teksty, które są wyświetlane na ekranie we wszystkich językach. Moje serce płonęło i świeciło…
To opowieść o przeżywaniu emocji, duchowości, wiary, przemiany i spełnienia, które oprócz błogosławionych pamiątek w obfitości nosisz ze sobą na zawsze w swoim sercu i chcesz wrócić ponownie, „naładować baterie”, być wypełnionym spokojem i Ducha Świętego.