Odwiedziliśmy Camino Krk i codziennie oprowadzaliśmy Cię przez teksty po tej ciekawej ścieżce lub trasie pielgrzymkowej św. Jakuba, którą dosłownie odwiedziliśmy wyspę Krk i poznaliśmy go w zupełnie inny sposób. Ponad 150 kilometrów drogi Camino Krk zachwyci Cię i przedstawi zupełnie inną wyspę i historię, która jest aktualna 365 dni w roku, nie tylko w sezonie.
Camino to najbardziej popularna w Hiszpanii pielgrzymka przez św. Jakuba, której część jest również chroniona przez UNESCO. Chorwacja ma już trzy trasy Camino, a Camino Krk ożyła najbardziej do tej pory i pielgrzymi pokonują tę trasę codziennie.
Muszę przyznać, że jestem zachwycony Camino na Krk i chociaż przeszedłem oryginalną trasę Camino French, przyznaję, że nasze Camino jest zdecydowanie ładniejsze i mam nadzieję, że zostanie ono odkryte przez innych Camino Junkies jako osoby, które po prostu uwielbiają Camino. Już zrozumiałeś, a ja jestem jednym z nich. Ostatniego dnia byliśmy też trochę smutni, gdy kończy się nasza historia Camino. Zaczęliśmy od Baški, gdzie powitała nas dyrektor Baška Tourist Board Ivana Topić.
W ostatni, siódmy dzień, na długiej trasie 21,4 kilometrów, pielgrzymka rozpoczyna się w Bašce i kończy w Kornić, a aby zaprowadzić spacerowiczów do miejsca docelowego, trasa Krk będzie przebiegać również przez Jurandvor, Batomalj i Punat. Podążając fragmentami Głagolicy Baškiej, docieramy do jednego z najbardziej znanych miejsc na wyspie – Jurandvoru, w którym zachował się kompleks opactwa św. Lucy. Artefakt, z którego budowla zasłynęła w 1851 roku, odnaleziono w jej wnętrzu. Jest to kamienny korek przegrody ołtarzowej w nauce zwanej tabliczką z Baški, skądinąd jeden z najstarszych zabytków chorwackiej historii, a dokładniej piśmienności i państwowości.
Przyjechaliśmy w 170. rocznicę odkrycia tabliczki Baški, co było okazją do rozmowy i bliższego zapoznania się z tym najważniejszym znaleziskiem w historii Chorwacji. Obejrzyj film, w którym napis na tabliczce Baški został odczytany w oryginalnym języku, było to wyjątkowe przeżycie.
Z dworu Jury pielgrzymka skręca na zachód, czyli do osady Batomalj, nad którą góruje największe diecezjalne sanktuarium maryjne, ale też jedno z najstarszych sanktuariów chorwackich w ogóle. Przyszedł do nas ostatniego dnia i poprowadził nas przez Camino Nikola Radović który jest również w historii Camino Krk od jej początków i jest człowiekiem, który postawił znaki na drodze.
Dołączył do nas Nikola i ostatniego dnia zaprowadził nas do Punatu, cierpliwie obserwując nasze zmagania na podjeździe na najwyższy punkt wyspy, do którego dotarł z rękami w kieszeniach. Myślę, że go rozśmieszyliśmy i jesteśmy mu wdzięczni, że trochę zmienił dla nas trasę i pokazał najlepsze z najlepszych tego najbardziej wymagającego odcinka trasy Camino Krk.
Od czasu do czasu skakaliśmy po zadrapaniach jak kozy z kamienia na kamień, gdy nasz przewodnik przechodził przez nie z taką łatwością, że byliśmy po prostu zazdrośni o jego stan. Część forsowna z pewnością musi tu być szczególnie ostrożna i mieć odpowiednie obuwie, bo chodzenie po szczelinach i wspinaczka wymagają odpowiedniego sprzętu, ale też dobrej kondycji. Przygotuj się na ten dzień i jeśli uważasz, że nie jesteś gotowy, podziel tę trasę na dwa dni, aby ułatwić ukończenie Caminy.
Dalsze podejście na płaskowyż południowo-zachodni będzie oznaczać spotkanie z odrestaurowaną Lipicą, ale także gołą drogą do Obzova i Veli vrh, z których teraz wyraźnie widać wysepki Košljun i Kornić, wskazując kierunek, w którym pielgrzymka będzie się dalej rozwijać .
Do osady Punat, centrum gminy o tej samej nazwie, prowadzi ścieżka wzbogacona o stacje Drogi Krzyżowej, z zastrzeżeniem, że w jej miejskiej części, obok Galerii Toš i Stari Toš - centrum interpretacji oliwek , warto odwiedzić kościół parafialny św. Trójcy i dwa kościoły wotywne św. Roka na Placi i św. Mikołaja z Buków.
Dyrektor TZ Punat przywitał nas po przyjeździe i nagraliśmy rozmowę wideo następnego dnia, ponieważ spieszyliśmy się, aby dotrzeć na mszę w kościele św. Jakuba wieczorem, gdy nasza Camino się skończyła. Rano po Camin spotkaliśmy Punata i wyspę Košljun.
Przed Punatem, w samym sercu malowniczej zatoki - Puntarskiej dragi, znajduje się prawdziwa mała duchowa oaza - wyspa Košljun, która zajmuje tylko 0,072 kilometra kwadratowego, do której codziennie dowożą zainteresowanych pielgrzymów łodziami. Klasztor franciszkanów z bogato wyposażonym renesansowym kościołem Zwiastowania NMP znalazł swoje miejsce w bujnym lesie wielowiekowego dębu ostrolistnego i czarnego jesionu. Częścią zespołu klasztornego są również: muzeum z bogatym materiałem etnograficznym, archeologicznym i sakralnym oraz biblioteka z ponad 30.000 XNUMX tytułów.
To było wyjątkowe, znaleźć się na ulicy Sveti Jakov na końcu Caminy i wszystko jakoś ułożyło się na swoim miejscu.
W drodze do ostatniej stacji pielgrzymkowej podążają dwa kolejne zabytki wyspy: stanowisko archeologiczne w rejonie Kanajt i pozostałości trójlistnego romańskiego kościoła św. Dunata. Koniec trasy Krk Camino wyznacza powrót na teren miasta Krk, a ostatnim przystankiem jest kościół parafialny św. Jakuba Apostoła.
I tak nasze Camino Krk zakończyło się jak najlepiej mszą św. w małym kościółku św. Jakuba, gdzie proboszcz na nasz widok pobłogosławił nas i dał obraz św. Jakuba na pamiątkę, aby towarzyszyć nam w naszej podróż życia, kiedy wiernie podążał za nami na Camino. Po tej uroczej stronie drogi przed kościołem wszyscy się przytuliliśmy i muszę przyznać, że były łzy, łzy radości, bo to Camino nas wzbogaciło i przypomniało nam, co w życiu ważne.
Dopiero spacerując lub pielgrzymując rzeczywiście poznajesz siebie, bo trzeba zostawić wszystko w tym zabieganym świecie i zatrzymać się na chwilę. Pomyśl i poznaj siebie i swoją ścieżkę. Camino jest właśnie taką ścieżką, ścieżką w głąb siebie i drogą dla siebie, ale także wielkim przeżyciem religijnym. Poleciłbym przynajmniej jedno Camino każdemu w moim życiu. A kiedy już zaczniesz, zrozumiesz dlaczego. Każdy w życiu musi przejść przez swoje Camino, w taki czy inny sposób. Tydzień na Krku wystarczy, aby dowiedzieć się, co to znaczy odbyć pielgrzymkę przez św. Jakuba.
Po przejściu Camino udaliśmy się do Centrum Informacji Turystycznej miasta Krk, skąd wyruszyliśmy na naszą przygodę Camino. Tam pokazaliśmy nasze paszporty ze wszystkimi pieczątkami i otrzymaliśmy zasłużone potwierdzenia Composteli, że przejechaliśmy Camino Krk. To oficjalnie koniec trasy Camino Krk i początek nowej przygody Camino dla nas wszystkich Camino Junkies.